Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

Prolog (nowa wersja)

              Delikatne ruchy mojego ciała spowodowane trzęsieniem się wagonu wybudziły mnie z mojego półsnu. Rozchyliłam lekko powieki, natychmiast je z powrotem zamykając, gdy ostre promienie słoneczne zaatakowały moje tęczówki. Przekręciłam głowę i wyciągnęłam kark, czując w nim lekkie strzyknięcie kręgów. Rozciągnęłam zastałe z niewygodnej pozycji kości, po czym usiadłam na piekielnym siedzeniu, spoglądając zaczerwienionymi oczyma w okno. Wagon poruszył się gwałtownie, sprawiając, że straciłam równowagę i omal nie runęłam wprost na twardą podłogę pociągu. Usłyszałam szmer i cichy skowyt, a gdy spojrzałam w ich stronę, ujrzałam klatkę, w której siedział mój wilczur, a która przesunęła się za sprawą gwałtowności ruchu. Nadia spoglądała na mnie niespokojnie zza krat, jakby z troską i wyrzutem na raz. Westchnęłam cicho i rozejrzałam się, czy nie idzie gdzieś konduktor, po czym podeszłam do swojego pupila i wypuściłam go z klaustrofobicznej przestrzeni. Niemal natychmiast dwadzieści

Cześć

No hejka.  Sytuacja wygląda tak, że czego to student nie zrobi, żeby się nie uczyć, prawda? A jako, że jestem studentką architektury to roboty mam od cholery. Przyda mi się chwila oderwania od nudnej codzienności kalek za 5 złoty i wielkiego miasta, więc postanowiłam poprawić od nowa tego bloga! Na razie będę się starać jak najszybciej wyremontować wszystkie 17 poprzednich rozdziałów (bo jako trzynastolatka tworzyłam tekst składający się z dialogów i 3/4), a później będę kontynuować historię. No więc... do usłyszenia Całusy